wtorek, 24 grudnia 2013

Rozdział 6

- Nigdzie nie uciekłam i nie mam zamiaru - powiedziałam i odwróciłam się do niego przodem. W tej pozycji nasze twarze dzieliło tylko parę centymetrów. - Chcesz tego?  -zapytał szeptem spoglądając w ciemnościach moje usta. Nic nie powiedziałam tylko lekko musnęłam jego usta...


Obudziłam się i od razu w mojej głowie pojawiło się pytanie "Czy to się stało na prawdę?" Podniosłam rękę do swoich ust i opuszkami palców przejechałam po nich. 
- Dzień Dobry - usłyszałam obok swojego ucha jego aksamitny głos. Delikatnie musnął mój policzek, co przekonało mnie w tym że to wszystko nie było snem. - Wyspałaś się? - zapytał i przytulił mnie do swojego torsu. Pokiwałam twierdząco głową, nie byłam w stanie wypowiedzieć ani jednego słowa. Dopiero po kilku minutach odzyskałam mowę
- Przepraszam - szepnęłam i spojrzałam w jego oczy, nic nie powiedział tylko musnął ustami moje czoło
- To ja powinienem to powiedzieć i powtarzać ci to w kółko - powiedział i pogłaskał mnie czule po włosach.
- Ej śpiochy wstawajcie! - usłyszałam krzyk Eryka i po chwili bez pukania wparował do mojego pokoju, za co oberwał poduszką
- A zapukać to nie łaska? - zapytałam wściekła - Co jakbym była goła? - zapytałam i zdałam sobie sprawę że obydwaj się na mnie patrzą
- Wiesz.... myślę że Seweryn by się cieszył  - powiedział z głupkowatym uśmieszkiem na twarzy i wybiegł z pokoju zanim kolejna poduszka zdążyła do niego dolecieć. Spojrzałam na Seweryna, który z wielkim uśmiechem na twarzy wpatrywał się we mnie.
- Idźcie wszyscy do diabła - rzuciłam i wybiegłam z pokoju. Udałam się do kuchni gdzie siedziała Julka i Pola - Siema - powiedziałam i cmoknęłam każdą w policzek.
- Jak tam noc minęła?  - zapytała Pola i popatrzała na mnie znacząco
- Było ostro - usłyszałam za sobą głos i po chwili się przytulił do moich pleców
- Hahhahaha, marzenia - powiedziałam i zwinnie wywinęłam się z jego ramion. Podeszłam do lodóki i wyciągnęłam potrzebne składniki na zrobienie omletów.


5 godzin później.
- Koteeekk - mruknął mi do ucha, jednak nie zareagowałam tylko w dalej wpatrywałam się w telewizor. - Kochanie - szepnął, jednak dalej nie reagowałam. Niech się trochę pomęczy. Po chwili poczułam jak sę unoszę 
- Puść mnie - krzyczałam, jednak na nic się to nie zdało. Po chwili znaleźliśmy się w łazience, postawił mnie pod prysznicem, wszedł i zamknął kabinę.
- Odezwiesz się czy chcesz być mokra? - zapytał, a ja czułam jak na moje usta wkrada się na usta, jednak się nie odezwałam - Masz ostatnią sz... - zamknęłam jego usta pocałunkiem, po chwili poczułam jak woda skapuje na nas.
- Idiota! - oderwałam się od jego ust
- Nie odezwałaś się - powiedział, a na jego twarzy gościł szeroki uśmiech
- To teraz nie bd sie wcale odzywać...


Ehh... Przepraszam... Krótkie... Nudne i wgl...

Świętaaaa !!!!

Hej :)
Dużo szczęścia, eee... to banalne.
Dużo se.ks.u, aaa... to normalne.
Dużo kasy, yyy... nie wiem skąd.
Oj, po prostu wesołych świąt!
Przyjemnego szumu w głowie Wygodnego miejsca w rowie, no i może jeszcze potem spokojnego snu pod płotem. Żeby pies z kulawą nogą Cię nie oblał idąc droga. Dużo czadu i uroku w nadchodzącym Nowym Roku! 



Tak więc jeszcze raz Wszystkiego Najj <3
Dzisiaj wieczorkiem przysiądę jeszcze szybciutko do komputera i postaram się dodać ten rozdział który obiecałam :* 

piątek, 20 grudnia 2013

Hej

Siemanko miśki :D
Dzisiaj jeszcze nie bd rozdziało, ale już nie długo bo mam już prawie mam cały :D
Dzisiaj pisze dlatego że pewna dziewczyna, a właściwie moja koleżanka :P Napisała do mnie czy mogłabym jakoś pomóc jej rozgłosić bloga :) 
Pomożecie!? To jest adres bloga, jeśli już zajrzycie to zostawcie jakiś ślad 
 Z góry bardzo dziękujemy :D kika-pisze.blogspot.com

piątek, 13 grudnia 2013

Informacja

Hej :)
Jest wiele pytań kiedy kolejny rozdział i powiem tyle ze nie wiem :( Ale na pewno pojawi się on albo przez 24.12 albo w tym dniu :) Przepraszam że tak ale mam teraz w szkole urwanie głowy, koniec semestru sie zbliża i wszystko się sypie sprawdziany, kartkówki itp. 
Na wasze pytania związane o co chodzi? i inne postaram sie odpowiedziec w najbliższym czasie bo jestem świadoma ze mozecie nie rozumieć, a nie chciałabym przez takie coś stracić czytelników :) 
Jeśli macie jakieś jeszcze pytania pytajcie śmiało, postaram się na każde odpowiedzieć ;) 
Lovciak ;*

niedziela, 1 grudnia 2013

Rozdział 5

- Puść mnie - wycedziłam przez zęby i spojrzałam na niego wrogo.
- Porozmawiaj ze mną  - szepnął i spojrzał mi w oczy... Pokręciłam przecząco głową i pobiegłam przed siebie, moje policzki zostały zalane słonymi łzami, biegłam przed siebie nie wiedząc nawet gdzie zmierzam... Nawet nie wiem kiedy mój bieg się skończył, a ja się zatrzymałam, usiadłam na pierwszej ławce i rozpadłam się na kawałki... 
- Płacz... ale nie z mojego powodu - usłyszałam cichy szept i zorientowałam się że on stoi, a właściwie kuca przede mną. Spojrzałam na niego i pękłam, mocno wtuliłam się w jego ramiona. Tego mi brakowało, nadal jestem na niego cholernie zła... ale potrzebuje go, wszystkie wspomnienia wróciły.
- Nie zostawiaj mnie - szepnęłam i próbowałam się choć trochę uspokoić.
- Nie zostawię - powiedział i mocniej mnie do siebie przytulił. Nie wiem ile tak siedzieliśmy, ale jak się od niego oderwałam wokół nas było ciemno - Wracajmy do domu - powiedział, a ja przytaknęłam i ruszyliśmy. Przez całą drogę nie puścił mnie nawet na sekundę.

- Jesteśmy  - krzyknęłam i w holu pojawiła się cała czwórka patrząc na nas
- Gdzie ty tak długo byłaś? - zapytał Ksawery i przytulił mnie mocno - Martwiłem się - szepnął mi do ucha tak że tylko ja usłyszałam.
- Chcecie coś do jedzenia?  -zapytała Pola, a ja pokiwałam przecząco głową
- Idę się położyć - powiedziałam i popatrzałam na Seweryna że ma iść ze mną
- Idziemy zaraz do klubu idziecie? - zapytał
- Jestem zmęczona - powiedziałam i poszłam do swojego pokoju. Położyłam się na łóżku i wpatrywałam się w sufit
- Mogę? - usłyszałam pytanie i spojrzałam w stronę drzwi, w których stał Seweryn. Pokiwałam twierdząco głową i po chwili już leżał obok mnie. Teraz nie potrzebne mi były jakiekolwiek słowa, kiedyś pewnie do tego wrócimy, ale nie teraz. 
Położyłam głowę na jego brzuchu i się w niego wtuliłam.
- Czy jest szansa że... - pokręciłam przecząco głową
- Nie teraz - szepnęłam i poczułam jak jego napięty brzuch powoli się rozluźnia. 


Obudziłam sie i spostrzegłam że nadal leżę na jego brzuchu. Zegarek wskazywał chwilę po 2, powoli wstałam i udałam się do łazienki, wzięłam szybki prysznic, przebrałam się i wyszłam. Poszłam jeszcze do kuchni, napiłam się i wróciłam z powrotem do pokoju .Gdy się już położyłam on mnie mocno do siebie przytulił
- Gdzie mi uciekłaś ?  -zapytał zaspanym głosem
- Nigdzie nie uciekłam i nie mam zamiaru - powiedziałam i odwróciłam się do niego przodem. W tej pozycji nasze twarze dzieliło tylko parę centymetrów. - Chcesz tego?  -zapytał szeptem spoglądając w ciemnościach moje usta. Nic nie powiedziałam tylko lekko musnęłam jego usta...

Hmm szczerze powiem że nie zamierzałam dzisiaj dodawać żadnej części... Ale jednak jest :D Podoba się = komentarz :D